Świadczenie wyrównawcze jako zasadnicze roszczenie przedsiębiorcy prowadzącego placówkę bankową w efekcie zakończenia współpracy z bankiem – ryzyka po stronie banku
Monitor Prawa Bankowego 2023/06 Czerwiec
Artykuł przedstawia zagadnienia związane ze stosowaniem przepisów kodeksu cywilnego o umowie agencyjnej w zakresie świadczenia wyrównawczego oraz wynikające z tego skutki dla banku, gdy powierza np. prowadzenie placówek bankowych swoim agentom. Obecne tendencje w orzecznictwie i doktrynie uniemożliwiają sformułowanie jednoznacznych kryteriów, które warunkują konieczność zapłaty świadczenia wyrównawczego oraz określają jego wysokość. Nie stawia to banków w korzystnej sytuacji w razie wszczęcia sporu sądowego przez byłego agenta.
Grzegorz Ostaszewski
Umowa agencyjna jako podstawa prowadzenia placówek bankowych w ramach outsourcingu
Istnieją dwie zasadnicze formy prowadzenia placówek bankowych: 1) placówki własne banku oraz 2) placówki prowadzone przez niezależnych przedsiębiorców w ramach tzw. outsourcingu bankowego. Drugi przypadek reguluje art. 6a ust. 1 p.b.[1]. Zgodnie z tym przepisem bank może, w drodze umowy zawartej na piśmie, powierzyć przedsiębiorcy wykonywanie w imieniu i na rzecz banku pośrednictwa w zakresie czynności bankowych wymienionych w art. 5 i art. 6 p.b. Polega ono na wykonywaniu szeregu czynności wymienionych w art. 6a ust. 1 pkt 1 lit. a-m p.b.[2] oraz czynności faktycznych związanych z działalnością bankową.
Zgodnie z art. 6a ust. 2 p.b. powierzenie przez bank wykonywania czynności, o których mowa w art. 6a ust. 1 pkt 1 lit. a-j, następuje na podstawie umowy agencyjnej. Jako że prawo bankowe nie kreuje odrębnego typu ani „podtypu” umowy agencyjnej, to zastosowanie znajdują art. 758-7649 k.c. Według art. 758 k.c. przyjmujący zlecenie (agent) zobowiązuje się, w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa, do stałego pośredniczenia, za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z klientami umów na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do zawierania ich w jego imieniu. Regulacja umowy agencyjnej w kodeksie cywilnym podkreśla samodzielność agenta jako przedsiębiorcy oraz wprowadza kwalifikację podmiotową po stronie dającego zlecenie. Musi to być również przedsiębiorca. W związku z tym umowa agencyjna jest umową o typowo handlowym charakterze, której strony zajmują się profesjonalnie prowadzeniem działalności gospodarczej[3].
W odniesieniu do czynności faktycznych związanych z działalnością bankową[4], niestanowiących czynności bankowych, art. 6a ust. 2 p.b. nie wskazuje rodzaju umowy będącej podstawą outsourcingu. Zastosowanie zatem znajdują wszelkie możliwe typy umów o świadczenie usług.
W praktyce skorzystanie z umowy agencyjnej w celu powierzenia agentowi prowadzenia placówki bankowej może wydawać się dla banku korzystne z uwagi na wyeliminowanie części kosztów jej funkcjonowania (np. koszów pracowniczych). Jednakże należy pamiętać, że z umową agencyjną są związane ryzyka wynikające z ustawowego modelu ukształtowania agencji oraz jego wykładni w orzecznictwie i doktrynie.
Odnosząc się do tych ryzyk, trzeba wskazać, że umowa agencyjna – z uwagi na swoje uregulowanie – może stanowić podstawę do dochodzenia przez agenta względem banku różnych roszczeń, specyficznych dla tego stosunku prawnego. Specyfika ta wynika z faktu, że strony mają szeroki zakres swobody co do ustalenia charakteru wynagrodzenia, w tym jego formy prowizyjnej bądź nieprowizyjnej (art. 7581 k.c.), jak też zastosowania reżimu dotyczącego wynagrodzenia prowizyjnego do formy nieprowizyjnej (art. 7616 k.c.). Samo w sobie nastręcza to sporo trudności interpretacyjnych przy dokonywaniu rozliczeń agenta z bankiem, w szczególności po zakończeniu współpracy, a tym bardziej w ramach procesu sądowego, który jest zazwyczaj konsekwencją sporu zaistniałego między stronami umowy.
Najbardziej specyficznym roszczeniem, mającym swoje źródło w umowie agencyjnej oraz aktualizującym się po zakończeniu współpracy agenta i banku, jest roszczenie o zapłatę świadczenia wyrównawczego (art. 7643 k.c.). Z uwagi na mało precyzyjny charakter regulacji ustalenie, że spełniono przesłanki tego świadczenia, oraz wyznaczenie jego wysokości nastręcza w praktyce sporych trudności.
Poniżej zostaną omówione zwięźle przesłanki świadczenia wyrównawczego oraz sposób obliczania jego wysokości. Następnie zostaną poczynione uwagi co do konsekwencji przyjętego rozumienia przepisów o świadczeniu wyrównawczym m.in. dla banków.
Świadczenie wyrównawcze – uwagi ogólne i przesłanka podstawowa
Świadczenie wyrównawcze zostało wprowadzone do polskiego porządku prawnego nowelizacją z 26.07.2000 r.[5], której celem była transpozycja przepisów dyrektywy 86/653[6], a w szczególności jej art. 17.
Obowiązek zapłaty świadczenia wyrównawczego powstaje po rozwiązaniu umowy agencyjnej. Przez „rozwiązanie” należy rozumieć zakończenie umowy na skutek upływu terminu, na jaki została zawarta, rozwiązanie jej w drodze porozumienia stron albo wypowiedzenie. W ostatnim przypadku nie każde wypowiedzenie umowy agencyjnej skutkuje obowiązkiem zapłaty świadczenia wyrównawczego. Wyjątki przewiduje art. 7644 k.c., zgodnie z którym świadczenie takie nie przysługuje agentowi, jeżeli:
Prawo do świadczenia wyrównawczego wyłączono także wtedy, gdy agent – za zgodą dającego zlecenie – przeniósł na inną osobę swoje prawa i obowiązki wynikające z umowy.
Należy zaznaczyć, że obowiązek zapłaty świadczenia wyrównawczego nie ustaje w razie śmierci agenta. W takim przypadku uprawnienie do świadczenia, na mocy art. 7643 § 4 k.c., przechodzi na spadkobierców agenta, o ile została spełniona przesłanka szczególna wynikająca z art. 7643 § 5 k.c., tj. zgłoszenie dającemu zlecenie żądania zapłaty przed upływem roku od rozwiązania umowy (śmierci agenta).
W konsekwencji „rozwiązanie” umowy agencyjnej jest pierwszą, pierwotną przesłanką uzasadniającą dochodzenie przez agenta zapłaty świadczenia wyrównawczego. Jest to także przesłanka jednoznaczna, w szczególności w porównaniu z dalszymi warunkami, które w praktyce budzą najwięcej kontrowersji.
Świadczenie wyrównawcze – pozostałe przesłanki
Kolejnymi przesłankami kumulatywnie warunkującymi dochodzenie zapłaty świadczenia wyrównawczego są:
Już samo brzmienie tych przesłanek wskazuje, że posługują się one nieostrymi pojęciami, co powoduje trudności w ustaleniu choćby minimalnych, uniwersalnych kryteriów pomocnych w ocenie ich spełnienia. W efekcie sądy – w ramach przyznanej im swobody – badają ad casu ich realizację.
Początkowa z wymienionych przesłanek opisuje dwie sytuacje, w których agentowi przysługuje świadczenie wyrównawcze. Pierwszą z nich jest pozyskanie nowych klientów. Chodzi o podmioty, które do momentu powstania agencji nie zawierały żadnych (choćby innych) umów z dającym zlecenie. Drugą sytuacją jest istotny wzrost obrotów z dotychczasowymi klientami, a więc podmiotami, z którymi dający zlecenie już wcześniej współpracował. Wzrost taki może występować głównie na dwóch płaszczyznach: 1) ilościowej (tj. liczby zawieranych umów), 2) wartościowej, do której art. 7643 § 1 k.c. expressis verbis nawiązuje. Dlatego pośredniczenie przez agenta przy jednej umowie o dużej wartości wystarczy do spełnienia analizowanej przesłanki. Ponadto umowy z dotychczasowymi klientami nie muszą być nowego rodzaju. W rezultacie wyznacznikiem jest wzrost liczby lub wartości umów związanych z dotychczasowym zakresem współpracy pomiędzy dającym zlecenie a klientem, a także umów, które dotyczą nowego zakresu działalności dającego zlecenie[7]. Nie jest też wymagane, aby agent należał do grona najwybitniejszych pośredników lub uzyskiwał wyjątkowe, trudne do powtórzenia wyniki w prowadzonej działalności[8].
Kolejna przesłanka odnosi się do czerpania znacznych korzyści. Niezależnie od tego, czy agent doprowadził do zwiększenia obrotów, czy do zawarcia umów z nowymi klientami, dający zlecenie – po zakończeniu umowy agencyjnej – musi nadal czerpać znaczące korzyści z powyższych zdarzeń. W orzecznictwie za znaczące korzyści uważa się nie tylko „możliwość czerpania zysków z transakcji zawieranych ze stałymi klientami pozyskanymi przez agenta”[9], ale także korzyść w znaczeniu ogólniejszym, bez konieczności wykazania realnego zysku (np. ukształtowanie stałej klienteli, pozycja rynkowa dającego zlecenie, prognozy rozwojowe jego przedsiębiorstwa w zakresie ustalonych usług[10]). Znaczną korzyścią w powyższym znaczeniu nie jest natomiast prognoza co do liczby umów, jakie agent mógłby zawrzeć w przyszłości z klientami dającego zlecenie[11].
Takie opisowe, otwarte podejście do przesłanki „znacznych korzyści” dominuje w orzecznictwie. Skutkiem jest brak konieczności udowodnienia uzyskiwanych, po rozwiązaniu umowy agencyjnej, sum pieniężnych przez dającego zlecenie. Istnieje tendencja orzecznicza, zgodnie z którą wartości wymierne (tj. liczba klientów utrzymywanych przez dającego zlecenie po zakończeniu umowy, zyski pochodzące z tego tytułu) schodzą na dalszy plan, a brane pod uwagę są korzyści niewymierne (w szczególności budowa przez agenta renomy dającego zlecenie i zaufania klientów)[12]. Co istotne, pomimo skwantyfikowania „korzyści” jako „znacznych”, sposób ich określenia nie wydaje się szczególnie determinować rozumienia tej przesłanki. Dowodem są przedstawione wyżej poglądy wyrażone w orzeczeniach sądów polskich. Ten sposób rozumowania znajduje potwierdzenie w orzecznictwie TSUE nieeksponującym istotnego znaczenia tej przesłanki (w zakresie „znaczności”)[13].
Trzecią przesłankę stanowią względy słuszności. W ramach tego kryterium należy uwzględnić zwłaszcza utratę prowizji przez agenta. Jest to szczególnie istotna okoliczność, która uzasadnia przyznanie mu świadczenia wyrównawczego. W braku innych przeciwnych okoliczności może przesądzać o zasadności roszczenia agenta. Innymi słowy, badając, czy względy słuszności przemawiają za przyznaniem agentowi prawa do świadczenia wyrównawczego, istotne jest, czy i w jakim zakresie wysiłki oraz aktywność agenta, podejmowane w czasie trwania agencji, zostały już wynagrodzone w postaci prowizji. Jeśli miało to miejsce (a tak byłoby w przypadku otrzymywania przez agenta, po zakończeniu umowy agencyjnej, prowizji w miarę wykonywania umów zawartych przez niego z klientami), uzasadnienie dla świadczenia wyrównawczego odpada[14]. Ocena słuszności przyznania takiego świadczenia obejmuje ponadto ustalenie stopnia przyczynienia się zarówno agenta, jak i dającego zlecenie do osiągnięcia pozytywnego rezultatu ekonomicznego. Analizując, czy względy słuszności przemawiają za przyznaniem agentowi wyrównania, należy mieć na uwadze także wiele innych okoliczności: staranność przy wykonywaniu umowy, wzrost obrotów dającego zlecenie, korzyści przez niego osiągnięte, zastrzeżenie klauzuli, że agent działa wyłącznie na rzecz i w imieniu dającego zlecenie, obowiązywanie klauzuli zawierającej zakaz konkurencji.
Dający zlecenie, chcąc wykazać, że względy słuszności nie uzasadniają wyrównania albo przemawiają za jego obniżeniem, może podnieść, że np.:
Wysokość świadczenia wyrównawczego oraz jego limity
Na trudności w określeniu wysokości świadczenia wyrównawczego wskazuje się zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie. Sąd Najwyższy kilkakrotnie wypowiedział się w tej kwestii, a jego stanowisko ewoluowało na przestrzeni lat.
W wyroku z 8.11.2005 r.[15] SN odwołał się do prawa niemieckiego i praktyki sądów niemieckich, jako że rozwiązania dotyczące umowy agencyjnej zostały przejęte z tamtego porządku prawnego. Sądy niemieckie ustalają wysokość świadczenia wyrównawczego, biorąc pod uwagę prowizję od umów zawartych z nowymi klientami, uzyskaną przez agenta w ciągu ostatnich 12 miesięcy obowiązywania umowy agencyjnej, przewidywany okres uzyskiwania korzyści przez dającego zlecenie, procentowy wskaźnik migracji klientów, sumę prowizji utraconych w każdym roku po rozwiązaniu umowy w przewidywanym okresie uzyskiwania korzyści, a następnie porównują je z górną granicą, stanowiącą wysokość średniego rocznego wynagrodzenia agenta w okresie trwania umowy (o czym poniżej).
W wyroku z 29.09.2011 r.[16] SN natomiast stanął na stanowisku, że ustawodawca pozostawił sądowi swobodę polegającą na możliwości indywidualizacji ocen, formułowanych na podstawie konkretnego stanu faktycznego. Kryteria określania rozmiarów roszczenia mogą wynikać zarówno z ogólnych reguł porządku prawnego, jak i – przynajmniej pośrednio – z art. 7643 oraz art. 7644 k.c. Zdaniem SN: „należałoby także brać pod uwagę partycypacyjny cel roszczenia wyrównawczego byłego agenta (element partycypacji b. agenta w korzyściach dającego zlecenie, uzyskanych w wyniku aktywności uprawnionego)”. Ustalenie wysokości omawianego roszczenia oznacza zatem poszukiwanie racjonalnych kryteriów takiej partycypacji, przy założeniu, że nie chodzi o ekwiwalent za wykonane prace, ale o ocenę udziału finansowego byłego agenta w korzyściach uzyskanych przez dającego zlecenie.
Z kolei w wyroku z 27.01.2012 r.[17] SN uznał, że nie ma konieczności kierowania się praktyką sądów niemieckich. Wskazał, że wysokość świadczenia wyrównawczego powinna być określana w nawiązaniu do przewidzianych w art. 7643 § 1 k.c. przesłanek roszczenia, zwłaszcza tych aspektów, które pozwalają wyliczyć konkretną kwotę. W kalkulacji ma znaczenie liczba umów zawartych i wznawianych z klientami pozyskanymi przez agenta w czasie trwania umowy agencyjnej. Wymaga ona skorygowania za pomocą współczynnika migracji klientów. Na podstawie tych danych można obliczyć wysokość prowizji, którą były agent uzyskałby od umów zawartych przez dającego zlecenie z pozyskanymi przez niego klientami, a którą w związku z rozwiązaniem umowy utracił. Z chwilą rozwiązania umowy agencyjnej agent przestaje jednak ponosić koszty związane z jej wykonywaniem. Nie otrzymuje wprawdzie prowizji od dającego zlecenie, ale i nie czyni wydatków w związku z wykonywaniem umowy, a własną aktywność może ukierunkować na inny rodzaj działalności przynoszącej dochody. Koszty ponoszone przez agenta w okresie obowiązywania umowy agencyjnej muszą więc ograniczać wysokość świadczenia wyrównawczego, które oblicza się z odwołaniem się do utraconych przezeń prowizji.
Ponadto SN stwierdził, że gdyby sąd doszedł do przekonania, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe, nader utrudnione lub oczywiście niecelowe, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd jest do tego upoważniony na podstawie art. 322 k.p.c.[18].
Maksymalna wysokość świadczenia wyrównawczego to wynagrodzenie agenta za rok, obliczone na podstawie średniego rocznego wynagrodzenia uzyskanego w okresie ostatnich 5 lat poprzedzających rozwiązanie umowy agencyjnej. W przypadku gdy umowa trwała krócej niż 5 lat, wynagrodzenie oblicza się z uwzględnieniem średniej z całego okresu obowiązywania umowy. Wysokość średniego rocznego wynagrodzenia agenta należy ustalać z uwzględnieniem całości jego zysków z tytułu wszystkich umów z klientem, co do których nabył roszczenie o prowizję, choćby takie roszczenie uległo przedawnieniu.
Przy obliczaniu kwoty należnej z tytułu świadczenia wyrównawczego przyjmuje się niejednokrotnie praktykę pomijania kwoty wynagrodzenia brutto, a uwzględniania dochodu uzyskiwanego przez agenta po odliczeniu kosztów jego działalności. Wydaje się jednak, że koszty działalności agenta w czasie trwania umowy agencyjnej nie powinny, co do zasady, mieć wpływu na wymiar świadczenia wyrównawczego. Błędna jest wykładnia, zgodnie z którą górnej granicy świadczenia wyrównawczego z art. 7643 § 2 k.c. nie stanowi średnie wynagrodzenie brutto, lecz dochód uzyskany przez agenta po odliczeniu kosztów działalności[19]. Niemniej – jak wspomniano – w orzecznictwie jest formułowany pogląd, że po rozwiązaniu umowy agent przestaje ponosić koszty związane z jej wykonywaniem, nie otrzymuje prowizji, ale i nie czyni wydatków w związku z wykonywaniem tej umowy, a własną aktywność może ukierunkować na inny rodzaj działalności przynoszącej dochody. Po rozwiązaniu umowy przedsiębiorca dający zlecenie czerpie wprawdzie korzyści wynikające z wcześniejszej aktywności agenta, ale ponosi również koszty związane z ich uzyskaniem przez nowego partnera handlowego. Wyliczenie świadczenia wyrównawczego w oparciu o przychód agenta – bez odliczenia związanych z jego osiągnięciem kosztów – prowadziłoby do nieuprawnionego wzbogacenia po jego stronie. Nie znajdowałoby to usprawiedliwienia w powołanej w art. 7643 § 1 k.c. zasadzie słuszności[20].
Pierwszy z przedstawionych poglądów zdaje się dominować w orzecznictwie SN. W wydanych ostatnio judykatach[21] wskazano, że przyjąwszy, iż koszty działania agenta, które przestał on ponosić w związku z zakończeniem stosunku agencji, mogą wpływać na ustalenie wysokości należnego mu świadczenia wyrównawczego, należy uznać, że kategoria ta powinna być brana pod uwagę jedynie jako jedna z okoliczności ocenianych – przez pryzmat względów słuszności – przy ustalaniu tej wysokości. Uwzględnianie tej kategorii nie powinno prowadzić do „automatyzmu” wyrażającego się w każdorazowym ograniczaniu świadczenia wyrównawczego do czystego dochodu, który agent mógłby osiągnąć z pozyskania nowych klientów lub wzrostu obrotu z dotychczasowymi klientami, lecz musi polegać na zestawieniu jej z innymi okolicznościami. W rezultacie mogą wystąpić sytuacje, w których kategoria kosztów agenta zostanie nawet pominięta w ramach procesu ustalania wysokości należnego mu świadczenia wyrównawczego.
Konsekwencje wynikające z dotychczas ukształtowanej interpretacji
Powyższe rozwiązania odnoszące się do ukształtowania przesłanek świadczenia wyrównawczego, w tym ustalania jego wysokości, oraz liberalna praktyka stosowania przepisów są motywowane ochroną agenta w stosunku z dającym zlecenie. Agent, chociaż jest (również) przedsiębiorcą, pozostaje słabszą stroną stosunku prawnego. Ochrona agenta jest wywodzona z brzmienia dyrektywy 86/653 i utrwalona w orzecznictwie TSUE[22].
Przekłada się to na nierygorystyczne podejście do dowodów, jakie w procesie powinien przedstawić agent, aby uzasadnić swoje roszczenie. Przyjmuje się, że od byłego agenta nie sposób wymagać (z wielu powodów, np. braku dostępu do dokumentacji handlowej, tajemnicy bankowej) dowodu uzyskania „znacznych korzyści” przez dającego zlecenie. Takie wymaganie nakładałoby na agenta obowiązek przedłożenia dokumentów i danych pozostających poza jego zasięgiem. Czyniłoby to roszczenie agenta mało efektywnym prawnie, wbrew założeniu ustawodawcy[23]. Dominuje odrzucenie metody dochodowej przy wyliczaniu wysokości świadczenia wyrównawczego na rzecz kryterium przychodów. Skutkuje to możliwością uzyskiwania przez agentów relatywnie wysokich kwot od banków jako dających zlecenie.
W rezultacie banki mają ograniczone pole manewru, aby oddalić od siebie konieczność zapłaty świadczenia wyrównawczego na rzecz agentów. Ustawowe regulacje dotyczące tego świadczenia zawarte w art. 7643-7644 k.c. mają charakter semiimperatywny. W czasie trwania stosunku agencji strony mogą uregulować kwestie dotyczące świadczenia wyrównawczego odmiennie, niż czyni to ustawa. Przyjęte rozwiązania nie mogą być jednak dla agenta mniej korzystne niż normy ustawowe (art. 7645 k.c.)[24]. Po wygaśnięciu stosunku agencji strony mogą w sposób dowolny uregulować wspomniane kwestie, wyrażając zgodne oświadczenia woli, włącznie z rezygnacją ze świadczenia wyrównawczego. Wydaje się to jednak rozwiązaniem wyłącznie teoretycznym. Trudno sobie wyobrazić, aby jakikolwiek agent – przy tak ukształtowanym stanowisku orzecznictwa i doktryny – dobrowolnie zrzekł się prawa do świadczenia wyrównawczego.
Na etapie zawierania umowy agencyjnej bank powinien pamiętać, że nie może wyłączyć ani ograniczyć prawa agenta do świadczenia wyrównawczego. Nawiązując taką relację kontraktową, należy mieć świadomość, że kwestia tego świadczenia pojawi się po rozwiązaniu umowy agencyjnej, o ile żądanie zapłaty zostanie zgłoszone we właściwym terminie, tj. przed upływem roku od rozwiązania umowy (art. 7643 § 5 k.c.). W celu zgromadzenia argumentów przemawiających na późniejszym etapie za – co najmniej – redukcją świadczenia wyrównawczego, zaleca się, żeby w umowie agencyjnej tak ułożyć zasady współpracy, aby to dający zlecenie (bank) aktywnie animował działalność agenta (m.in. pokrycie kosztu udostępnionego lokalu i wyposażenia, szkolenia dla agenta i jego personelu, pokrywanie kosztów marketingowych, przekazanie bazy klientów do dalszego jej rozwijania).
Gdy agent dochodzi zapłaty świadczenia wyrównawczego na drodze sądowej, należy już w odpowiedzi na pozew podać wszelkie dowody wykazujące potrzebę obniżenia roszczenia, tj. dowody co do wymienionych wyżej okoliczności. Wskazane jest także przedstawienie dowodów, że dana placówka agencyjna osiągała słabe wyniki, posiadała niedochodowy portfel klientów (przewaga produktów depozytowych nad kredytowymi) czy potrzebowała dodatkowego, wyjątkowego wsparcia z powodu niesatysfakcjonujących efektów ekonomicznych (np. realizowano wobec niej plan naprawczy).
Najbardziej istotnym dowodem w tego typu sprawach jest opinia biegłego. Niestety, w praktyce trudno liczyć na jej konkluzje pozytywne dla banku. Po pierwsze trudno znaleźć – na listach prowadzonych przez prezesów sądów okręgowych – biegłych, którzy w ogóle są w stanie wydać opinię. Po drugie biegli często nie mają wystarczającego przygotowania merytorycznego, niechętnie korzystają z danych przedłożonych przez banki, a także charakteryzują się ogólnie negatywnym nastawieniem do sektora bankowego. W efekcie konkluzje ich opinii zmierzają do uznania zasadności wszelkich roszczeń agentów w jak najwyższych kwotach. Oczywiście, taką opinię bank potem może kwestionować, zgłaszając zastrzeżenia do opinii biegłego i żądając opinii uzupełniającej albo opinii innego biegłego, jednakże skuteczność tych działań jest ograniczona. Jedynym skutecznym remedium wydaje się powołanie biegłego spoza listy biegłych sądowych (biegły ad hoc), który byłby np. pracownikiem naukowym renomowanej uczelni ekonomicznej albo miałby odpowiednie, wieloletnie doświadczenie praktyczne w bankowości. Należy liczyć się z tym, że sugestia co do powołania biegłego ad hoc może nie spotkać się z aprobatą sądu orzekającego w sprawie.
Kwestie związane z opinią biegłego – zarówno na płaszczyźnie formalnej (długotrwałość procedury wyboru biegłego przez sąd, długi czas sporządzania opinii), jak i merytorycznej – oraz ogólnymi warunkami funkcjonowania systemu wymiaru sprawiedliwości (kilkumiesięczne przerwy pomiędzy poszczególnymi terminami rozpraw) skutkują długotrwałymi procesami sądowymi. W przypadku przegranej koszty pokrywa bank, zwracając agentowi kwotę opłaty od pozwu (5% ogólnej wartości żądania z uwagi na wysokość przedmiotu sporu), koszt opinii biegłego oraz koszty zastępstwa procesowego.
Z tego względu w umowach agencyjnych wydaje się zasadne zamieszczanie klauzuli dotyczącej poddania wszelkich sporów z nich wynikających pod rozstrzygnięcie sądu polubownego (np. Sądu Arbitrażowego przy KIG w Warszawie). Otwarte pozostaje pytanie, czy agent zgodzi się na takie rozwiązanie.
Podsumowanie i wnioski
Z uwagi na kierunek interpretacji przepisów – zarówno przez orzecznictwo, jak i doktrynę – bank ma znikome szanse na uniknięcie zapłaty świadczenia wyrównawczego po zakończeniu współpracy z agentem.
Na etapie zawierania umowy agencyjnej uprawnienia do świadczenia wyrównawczego nie można wyłączyć. Umowne ukształtowanie współpracy z agentem w ten sposób, że bank pokrywa znaczną część kosztów jego działalności, może nie przynieść pożądanego rezultatu w postaci wykazania, że nie wystąpiły przesłanki zapłaty tego świadczenia.
Wdanie się w spór z agentem na drodze postępowania sądowego także nie będzie dla banku korzystne (choćby ze względu na potencjalny obowiązek zapłaty dodatkowych kwot: odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonej sumy roszczeń, zwrotu kosztów sądowych, pokrycia kosztów zastępstwa procesowego strony przeciwnej). Wyjątkiem są przesłanki negatywne wymienione w art. 7644 k.c., które uchylają obowiązek zapłaty świadczenia wyrównawczego.
W konsekwencji, podejmując decyzję o formie prowadzenia placówek bankowych, powinno się brać pod uwagę ryzyka wynikające z ustawowego modelu agencji, z uwzględnieniem dotychczas wypracowanych poglądów orzecznictwa i doktryny.
Grzegorz Ostaszewski
adwokat
associate
w kancelarii SPCG
[1] Ustawa z 29.08.1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 2324), dalej: „p.b.”.
[2] W tym zawieraniu i zmianie umów rachunków bankowych, o których mowa w art. 49 ust. 1 p.b., według wzoru zatwierdzonego przez bank; zawieraniu i zmianie umów kredytów i pożyczek pieniężnych udzielanych osobom fizycznym, w tym kredytu konsumenckiego w rozumieniu ustawy z 12.05.2011 r. o kredycie konsumenckim; zawieraniu i zmianie umów kredytów i pożyczek pieniężnych dla mikroprzedsiębiorców i małych przedsiębiorców w rozumieniu ustawy z 6.03.2018 r. – Prawo przedsiębiorców; dokonywaniu wypłat i przyjmowaniu spłat udzielonych przez ten bank kredytów i pożyczek pieniężnych; przyjmowaniu wpłat na rachunki bankowe prowadzone przez inne banki.
[3] E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego. Prawo zobowiązań – część szczegółowa, t. 7 (red. J. Rajski), Warszawa 2018, Legalis, rozdział XI, § 81.
[4] Np. obsługa systemu komputerowego banku, przeliczanie i sortowanie znaków pieniężnych, ochrona transportu środków pieniężnych.
[5] Ustawa z 26.07.2000 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 74, poz. 857), dalej: „nowelizacja z 26.07.2000 r.”.
[6] Dyrektywa Rady nr 86/653/EWG z 18.12.1986 r. w sprawie koordynacji ustawodawstw Państw Członkowskich odnoszących się do przedstawicieli handlowych działających na własny rachunek (Dz.U. EWG L nr 382, s. 17), dalej: „dyrektywa 86/653”.
[7] K. Górny [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, t. III (red. M. Gutowski), Warszawa 2022, Legalis, komentarz do art. 7643, teza 4.
[8] Wyrok SA w Warszawie z 5.02.2014 r. (I ACa 1315/13), Legalis nr 993608.
[9] Wyrok SN z 8.11.2005 r. (I CK 207/05), Legalis nr 75228.
[10] Wyrok SN z 29.09.2011 r. (IV CSK 650/10), Legalis nr 418090.
[11] Wyrok SN z 27.01.2012 r. (I CSK 211/11), Legalis nr 480505.
[12] E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[13] Por. wyrok TSUE z 26.03.2009 r. (C-348/07), Turgay Semev p-ko Deutsche Tamoil GmbH, ECLI:EU:C:2009:195.
[14] E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[15] Wyrok SN z 5.11.2005 r. (I CK 207/05), Legalis nr 75228; E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[16] Wyrok SN z 29.09.2011 r. (IV CSK 650/10), Legalis nr 418090; E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[17] Wyrok SN z 27.01.2012 r. (I CSK 211/11), Legalis nr 480505; E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[18] Wyrok SN z 8.11.2013 r. (I CSK 712/12), Legalis nr 1060993.
[19] E. Rott-Pietrzyk [w:] System prawa prywatnego, t. 7, rozdział XI, § 88.
[20] Wyrok SA w Warszawie z 10.12.2018 r. (I ACa 334/18), Legalis nr 2791083.
[21] Wyrok SN z 7.10.2021 r. (I CSKP 115/21), Legalis nr 2661841; wyrok SN z 25.05.2018 r. (I CSK 478/17), Legalis nr 1785293.
[22] Por. wyroki TSUE: z 26.03.2009 r. (C-348/07), Turgay Semen p. Deutsche Tamoil GmbH, ECLI:EU:C:2009:195; z 3.12.2015 r. (C- 338/14), Quenon K. SPRL p. Beobank SA, dawniej Citibank Belgium SA i Metlife Insurance SA, dawniej Citilife SA, ECLI:EU:C:2015:795; z 17.05.2017 r. (C-48/16), ERGO Poist’ovňa a.s. p. Alžbecie Barlíkovej, ECLI:EU:C:2017:377.
[23] Wyrok SA w Warszawie z 18.03.2014 r. (I ACa 1423/13), Legalis nr 993620.
[24] P. Mikłaszewicz [w:] Kodeks cywilny. Komentarz (red. serii K. Osajda, red. tomu W. Borysiak), Warszawa 2022, komentarz do art. 7645, teza 1.